sobota, 27 września 2014

Rozdział 23 - Hej ! Jestem Agnes , Agnes Bailey

Dedykowany Madzi {*} jeśli to czytasz ,  to dziękuje ci ♥ po prostu ....


Krótka , czarna sukienka sięgała dziewczynie po uda . Krótkie , granatowe botki , posuwały się z jej krokami po kostkach . Długie , brązowe włosy bezwładnie poruszały się po twarzy , zmuszając do ciągłego poprawiania ich .
Kolorowa , wręcz tęczowa walizka starała dorównać się jej kroku ,  jednak co chwile jej koła zahaczały o  nierówny beton . Krucze rzęsy zaczynał lekko trzepotać , morskie oczy przymrużały się, pod wpływem przeszywającego , lodowatego powietrza ... serce nie próbowało się ogrzać . Lubiło ten przeszywający wiatr . Miało wszystkiego dosyć . Chciało odpocząć .




Opuszki jej palców delikatnie dotknęły złotej , łapiącej już rdze klamki , ogromnego domu . Nie usłyszała odpowiedzi . Postanowiła działać na własną rękę . Otworzyła powoli potężne drzwi i znalazła się w obszernym holu , kryjącym w sobie tak wiele Egiptu .
Usłyszała głośne śmiechy . Zajrzała w stronę lewą , do pokoju który zdawał jej się być salonem .
Zobaczyła uśmiechniętą brunetkę czytającą książkę . Obok niej siedział wyskoki chłopak z bujną fryzurą , który bawił się  końcówkami jej włosów .
Przed telewizorem zobaczyła wytwornie ubraną blondynkę , kłócącą  się o kanał telewizyjny z ciemnoskórym .
Po prawej , bliżej ... jadalni ? Zobaczyła bruneta stojącego z ciemną blondynką i przeglądających jakąś starą , zniszczoną książkę .
W kuchni ujrzała średniego wzrostu dziewczynę , która pomagała starszej kobiecie z nakrywaniem do stołu . 
Postanowiła , że wejdzie do pomieszczenia ...
Zapukała lekko w ścianę obok drzwi salonu , zwracając na siebie uwagę wszystkich oczu . Uśmiechnęła się lekko , i podeszła do reszty .
- Hej ! Jestem Agnes , Agnes Bailey i będę tu z wami mieszkać .
Wszyscy miło zaczęli się z nią witać .
Poznała piękną blondynkę , Amber i jej chłopaka Alfie'go .
Wysoką dziewczynę czytającą książkę , Joy i również jej chłopaka Jerome'a .
Później , Fabiana i Ninę .
Na koniec niewysoką dziewczynę pomagającą w kuchni, Mare .
- Witaj gwiazdko ! - przywitała ją miła kobieta , Trudy - usiądźcie wszyscy , zaraz będzie kolacja .
-SIADAĆ ! - w tej chwili zjawił się Victor . - Witamy pannę Bailey - powiedział bez entuzjazmu .
Zajmiesz pokój z Amber i Niną , zostało tam dołożone łóżko . - zaczął tłumaczyć różne zasady , które i tak swego czasu zostają przez uczniów zrywane ... .




Obiecuję Ci ,że nigdy nie będziesz sama
ten dom zawsze bedzie twoim domem
i nasze serca złączą się w jedno
tak długo jak oddycham,obiecuje
obiecuję Ci,że nigdy nie zdołuję cię
będę silny dla ciebie,zawsze będę blisko
spójrz w moje oczy,zobaczysz my zawsze będziemy razem
(oh)
ta miłość jest dla nas z nieba
wiem,że razem możemy dotknąć nieba
nigdy nie czułem się tak dobrze
dziewczyno ja...

to obiecuje ci,to obiecuje ci ,to obiecuje ci
(dziewczyno ja będę tutaj)będę tutaj
(dziewczyno ja będę tutaj)będę tutaj
to obiecuje ci,to obiecuje ci ,to obiecuje ci
(dziewczyno ja będę tutaj)będę tutaj
(dziewczyno ja będę tutaj)będę tutaj

jest coś co powinnaś wiedzieć
będę z tobą do końca naszej drogi(drogi)*
nigdy cię nie opuszczę
przysięgam,że nigdy nie czułem się tak wcześniej
bo każdego dnia ,kocham się mocniej i mocniej
wznosisz mnie wyżej,gdy patrze w twoje oczy widzę wieczność
ta miłość jest dla nas z nieba
wiem,że razem możemy dotknąć nieba
nigdy nie czułem się tak dobrze
dziewczyno ja...

to obiecuje ci,to obiecuje ci ,to obiecuje ci
(dziewczyno ja będę tutaj)będę tutaj
(dziewczyno ja będę tutaj)będę tutaj
to obiecuje ci,to obiecuje ci ,to obiecuje ci
(dziewczyno ja będę tutaj)będę tutaj
(dziewczyno ja będę tutaj)będę tutaj.....



Ciemnowłosa siedziała na starym , szpitalnym krześle . Patrzyła , z współczuciem , z przerażeniem , a jednocześnie z zdziwienie nie znikającym z jej twarzy . Strasznie bała się że blondyn się nie obudzi , a to wszystko przez nią . Ale ona nie potrafiła w tej chwili wykrztusić z siebie słowa .
 Nie wiedziała co czuje ... nie wiedziała , czy odwzajemnia uczucia do chłopaka ...  Nerwowo przełknęła ślinę , i odruchowo musnęga swoją gorącą ręką , lodowatą dłoń Millera .
Czuła  się tak cholernie winna . I tak cholernie zagubiona . Co ona ma robić ? Może powinna wyjść , i już nigdy nie oddzwywać się do Millera?
Serce było między młotem , a kowadłem . Nie znało rozwiązania .... Była tym wszystkim zmęczona . Zasnęła .... .
Powoli otwierała oczy ... która godzina ? 3.00 w nocy ... zasnęła najwyraźniej .... ale ... ale co to ?
Eddie powoli poruszył powiekami ...
-Eddie ! Eddie , obudź się ! - bezmyślnie walnęła chłopaka z liścia .
- Aaaaaaaaaaaa !
- Wybacz Eddie ! - Patricia złapała lekko rękę blondyna , Jednak ten popatrzył na nią dziwnie i odsunał rękę .
- Gdzie ja jestem ? Jest pani lekarzem ? Tak młodo ? Przepraszam , że pytam ale jest tu przypadkiem Patricia ?
Williamson znieruchomiała ... jak to ? Przecież to ona jest tą PATRICIĄ !
- Zaraz zawołam lekarza - powiedziała bezwładnie - ale .... to ja jestem Patricia ...
- Nie , nie nie ja wiem jak wygląda Patricia i kim dla mnie jest ....
- Ale ! - już zamierzała krzyczeć ale się powstrzymała ... - wiesz jak się nazywasz ? Gdzie mieszkasz? Pamiętasz .... sibunę ? Cokolwiek ?!?
- No jasne .... ale skąd ty o tym wiesz ?! Mniejsza . Jestem Eddie , Eddie Miller . Mieszkam w domu Anubisa . Jestem Ozyrionem , pochodzę z Ameryki , z pobliża Nowego Yorku .
On po prostu wiedział wszystko . Oprócz tego że to ja jestem PATRICIA !





Mijały dni , po tygodniu Eddie został wypisany .... ale dalej nikt nie wiedział co się dzieje ....
 Patricia przyprowadziła go do domu Anubisa.....
Była dalej oszołomiona .....
Weszła razem z nim do salonu i ..... doznała szoku .
Eddie zobaczył Agnes , po czym uśmiechnął się i podszedł do niej
- Patricia ! Cały czas o ciebie pytałem , ale nie chcieli cię zawołać! - po czym przytulił swoją "przyjaciółkę" ....... Po tym Patricia już całkiem się zagubiła ..... Eddie WOGULE nie wie kim ona jest ??





Hej i czołem ! Rozdział mojej "zmarłej" Madzi dedykowany ;(
Jak się podoba ? Hahahh się porobiło .... Ale on "wszystko" pamięta  i jest miodzio ^^
Nowa postać , Agnes . To dziewczyna na zdjęciu powyżej ... śliczna co ?
rozdział za ... tydzień , dwa . Ale nawet jeśli będzie napisany to NN ZA 8 KOMENTARZY , zauważyłam żę ostatnio nikt za bardzo nie komentuje .... błagam zmotywujcie :D Bo inaczej to chyba się za rok pojawi ...
Wgl ... tekst urywka  piosenki " I promise you - Frankie J " , piękna piosenka , prawda?
Tak po prostu musiłąm ją dać :D
No nic , kocham i wgl
~Paula~

środa, 24 września 2014

Jeśli ktoś chce zajrzeć to proszę , bo stoi już od dwóch dni , ale nikt chyba nie patrzył .... no nic niedługo rozdział tutaj <3   się będzie działo :*


http://lovepeddie.blogspot.com/

czwartek, 11 września 2014

Rozdział 22 - Boże Eddie ! Niech ktoś mi pomoże !

 Nagle dzieje się coś...
Coś się uruchamia... i w tym momencie wiesz że coś się zmieni...
I w tym momencie zdajesz sobie sprawę że wszystko zdarza się tylko raz...
Następnie okazuje się że to wszystko zdarza się tylko jeden raz, i że nigdy więcej nie poczujesz tego samego.
ze już nigdy nie będziesz trzy metry ponad niebem
 



*Patricia* 
Nie miałam pojęcia co się dzieje ... . 
Eddie ? Ale jak to ...... nie wieże . Stałam w jednym miejscu przez kilka minut , a Eddie coraz bardziej oddalał się z pokoju ... . Nie wiedziałam co mam zrobić ... w jednym momencie zamknęłam drzwi i zjechałam powoli po nich w dół ... 
Eddie ? Co ja do niego czuje ? Ja tego nie wiem ! HOLERA , jestem beznadziejna ! Ten mi tu śpiewa , a ja mu tu drzwi zamykam przed nosem ! Ale ja nie wiem co robię ! Nie wiem co czuję !    


"Przygnębia mnie już ta ciemność , niepewność , lęk . 
- Tatusiu ! 
- Odsuń się ! Nie widzisz , że jestem zmęczony ! 
- Ale tato ... czemu czuję alkohol ? 
- Nie wiem ! Zapytaj matki ! 
Dziewczynce polała się łza  , popatrzyła tylko na ojca wlekącego się wy wysokich , zaokrąglonych schodach i wybiegła z domu ... . 
Biegła prosto w stronę tak znanego jej miejsca . Dochodziła już 19.00 , na dworze robiło się coraz ciemniej . Jedak  9-cio latka nie zwracała na to uwagi {...} , patrzyła na zachodzące słońce , które oświecało miejsce spoczynku , jedynej naprawdę bliskiej jej osoby . Usiadła na zielonej , przetartej już lekko ławeczce i opowiadała swojej ukochanej rodzicielce , wszystco co tylko chciała . Wierzyła , że to tylko dzięki niej dalej się trzyma .... czuła , że serce jej kochającego ojca wypaliło się już i , że została całkiem sama ..... - nie mam już nikogo - dokończyła tylko , kolejną rozmowę i ruszyła w stronę budynku , nazywanego powszechnie "domem" zaciemnionymi już ulicami ...zamknięta już na zawsze w sobie ... . "

 Gwałtownie otworzyłam oczy , boże właśnie sobie coś uświadomiłam ! Boże ja nie mam teraz nikogo .... nie umiem robić z siebie już "emo" bez uczuć  . Zostawiłam Eddie'go wtedy przed drzwiami samego , nie wiem co się dzieje .... może , żęczywiście nie jest mi obojętny ?
Spojrzałam na zegarek , dochodziła 5.00 punkt sobota . Chwyciłam pierwsze lepsze Jeansy , bluzkę z napisem NY i zwykłe czarne , trampki  . Klik .

Dziesięć minut później , nie zważając na cokolwiek pobiegłam do pokoju Eddiego , jedak jego tam nie było ...  .






 *Eddie* 

Obudziłem się po 4.00 i nie miałem co ze sobą zrobić ... dlatego teraz chodziłem w nieznaną dla moich nóg stronę , i rozmyślałem o tym wszystkim ... .
Ja tak się postarałem ... ale ona .... ona chyba o tym wszystkim zapomniała .. może jestem tak cholernie zraniony .... w pewnym momencie z oddali usłyszałem głos ... nic nie widziałem , ponieważ była jeszcze szarówna . Zatrzymałem się i w pewnym momencie usłyszałem wny głos ... Patrici .
- Eddie , uważaj !
Jedak ja nie zważając na to co mówi , coraz  bardziej się od niej oddalałem... chciałem od niej uciekać.....
I w tym momencie ..... wszystko zrobiło się czarne ... usłyszałem jeszcze tylko ostatnie słowa Patrici
- Boże Eddie ! Niech ktoś mi pomoże !







Kabum ! I jestem ! Ninja ja :D
No nic rozdział taki sobie , Edzio biedny :O 
A wy co o nim myślicie . A teraz coś bardziej na poważnie ....
KAŻDY KTO GO PRZECZYTAŁ , PROSZĘ O SKOMENTOWANIE , czym dłużej tym lepiej , to mnie motywuje :)
Wczoraj oglądałam film i się strasznie wzruszyłam ;(  Taka już jestem ... nigdy nigdzie , i przez nikogo nie płaczę , a kiedy zobaczę film ... ( no lub TDA ) to od razu mi się zbiera... szkoda , że tak się skończył , mogło być lepiej :(





A teraz coś .... awwww , słszeliście o filmie " If I stay " ? Lub po polsku " Zostań , jeśli kochasz " Boże ja na to muszę iść do kina !! Kto ze mną pójdzie ;( ? Proszem :D To widzimy się w Tarnowie , lub Krakowie hahhah ktoś chętny ? Tak na serio ? :D
Śliczny zwiastun i wspaniała obsada !



Do napisania !

~Pola~

poniedziałek, 8 września 2014

Neww Szablonn ♥

Cześć i czołem !
Ostatnio zauważyłam , że wiele anonimków , które komentowały , już tego nie robią ... no cóż ... ale ja nie z tym !
Mam od dzisiaj nowy szablon i BARDZOOOO mi się podoba ♥ !
Chyba jedyny jego minut , to milimetrowe wystawanie zdjęć , jeśli dam je po prawej lub po lewej stronie , ale jakoś to przeżyje :D
Napiszcie mi co o nim sądzicie ?
Oczywiście dziękuje szabloniarni która go dla mnie wykonała ! Ich button znajdziecie obok ;)

Rozdział powiedźmy że jest .... w trakcje toku .... .
Ale za to niedługo będzie 1 rozdział ( bd długo wyczekiwany ! ) także oczekujcie :)

poniedziałek, 1 września 2014

Rozdział 21 - Misja - Zeswatać Peddie PART 6/6

*Patricia*
Tej nocy totalnie nie mogłam spać , cały czas myślałam ... myślałam ... ooo .... wszystkim ,
O Sibunie , o tym że jestem Bastet , o moim bolącym pod wpływem impulsu znaku , o .... Eddie'm... no właśnie , o wszystkim co z nim związane . Od kiedy tutaj przyjechał szczerze go nienawidziłam , jednak teraz... teraz wszystko się zmieniło ... nie wiem sama co do niego czuje ? Jaką relacje chciałabym uzyskać ? Teraz kiedy dowiedziałam się , że jest Ozyrionem , ma ten sam znak co ja ... ale najbardziej myślałam o tym co on mi dzisiaj powiedział .... podczas swojej wizji , musiał  tak jakby "zwariować" . Może nie wiedział co mówi ... ale co jeśli to była prawda ? Eddie jest ojcem Eddie'go ?! A ja ... ja mam mu się niby podobać ?!?
Nie wierze . Sama nie wiem w co wierze . Ale w tej chwili o tym nie chciałam myśleć .
Postanowiłam , że po prostu spróbuje go narazie ignorować . Zero długich rozmów , zero patrzenia mu w oczy , zero mówienia tego co powiedział .
Chwile potem  obtuliłam się w moją ukochaną kołdrę  i powoli zaczęłam zasypiać .... .




Powili otwierałam oczy , dziwiąc się , że jeszcze nie zadzwonił budzik. Wszystko dookoła jeszcze się rozmazywało , jednak po chwili wróciło na swojej miejsce .
Popatrzyłam tępo na zegarek i jak poparzona pobiegłam do szafy , po mój znienawidzony mundurek.
8.15
Ten przeklęty budzik nie obudził mnie o 7.00 ! Stary , durny grat ! Zresztą ... co ja robię ? Obrażam budzik ?!?
Wzięłam co potrzebne i szybko podeszłam do łazienki .
Zrobiłam MEGA szybki make-up , nie mogę wyglądać już jak totalna wampirzyca , i zapudrowałam znamię .
Ubrałam mundurek , pobiegłam szybko do kuchni , chwyciłam tylko jeszcze ostatniego rogalika z marmoladą i pobiegłam na lekcje .
Wbiegłam szybko na lekacje , dusząc się powietrzem . Musze popracować nad kondycją  .
-Prze - przepraszam za spóźnienie .
Sweet popatrzył tylko na mnie wrogim wzrokiem i odmeldował do ławki .
Widziałam czekoladowy wzrok Eddie'go , jednak szybko spóściłam głowę i usiadłam po drugiej stronie klasy .
- Następna się znalazła ! - zaczął komentować patrząc to na mnie to na Edisona . O nie , nie nie tylko nie to ! - Macie razem kare , dzisiaj po lekcja !
Przez chwile milczałam jednak po chwili podniosłam rękę .
- Tak Patricio ?! - Sweet był już wyraźnie zdenerwowany .
- No bo .....
- Bo co ?
- No bo jaaaa.... - nie mogłam tego wydusić , postanowiłam prosto z postu , na jednym wdechu - No bo ja mam dzisiaj próbę
- Och tak ? Naprawdę ? Patricio nie spodziewałem się , że zgłosisz się do musicalu .
- Nooo .... nie po prostu mnie i Eddie'go wybrała nauczycielka
- UUUUUUUUUU - cała klasa zaczęła buczeć .
- Cicho bądźcie debile  ! - USP wymsknęło mi się
- Patricio !! - no teraz dyrektor to już czerwony wulkan
No i najgorsze .
- Buahahhahahahahahhahahahahahah - Eddie chyba nie mógł się już powstrzymać i wybuchnął gromkim śmiechem
- DOSYĆ ! OBYDWOJE MACIE JUTRO KARE ! 2 GODZINY W KOZIE !
W tym momencie zadzwonił dzwonek .
Szybko udałam się do szafek
- Gaduło !
O NIE .
- Hmm ? - odwróciłam się do niego nagle , dzięki czemu nie zdążył "przyhamować" i staliśmy teraz bardzo blisko siebie ... .
Nagle odsunęłam się .
- No więccc... o co chodzi ? Speszy mi się . - kłamamłam mu prosto w twarz ... a właściwie nie tak prosto , bo wogule na niego nie patrzyłam .
Wyglądał na wyraźnie zmieszanego ...

-No bo ja ... chciałem cię zapytać ... właściwie co działo się ze mną , kiedy miałem tą wizje .... ?
Najgorsze pytanie , którego najbardziej się obawiałam .
Popatrzyłam na niego przenikającym , a jednocześnie bezbarwnym wzrokiem , podnosząc głowę .
-Nie wiem . - dwa najprostsze słowa na świecie .
Po chwili wyminęłam go , bez słowa , po prostu zostawiłam go tam w całkowitym osłumieniu i nic a nic mnie to nie obchodziło ....
Cała ja ....
Później mieliśmy tą durną próbe organizacyjną , na której to oficjanie zostaliśmy z Eddie'm głównymi bohaterami OMG EXTRA ! Po prostu totalny czat , nic lepszego nie mogło mnie spotkać -_-



 
*Eddie*
Szwędałem się bez celu , wokół wielkiego  ,  potężnego wręcz  domu Anubisa .
Przypominałem sobie teraz wszystkie moje przygody związane z nim , i z nią ....
Kąciki ust mimowolnie uśmiechały się na te wszystkie wspomnienia .
Kiedy tutaj przyjechałem , kiedy zostałem oblany , kiedy uderzyła mnie tą wielką gałęzią ..... to wszystko nic .... jej każdy uśmiech , każda dogryzka , gest , i ten pierwszy taniec , kiedy to nie uderzyła mnie czołowo w twarz , tylko kołysała się w rytm muzyki razem ze mną ....
Nie no ja zwariuje , zakochałem się w niej !

Szybkim krokiem zawróciłem w  stronę domu Anubisa , od którego jak marionetka się już oddalałem . Miałem zamiar to zrobić ! Miałem zamiar jej to powiedzieć . Możę zginę ? Nie wiem tego , ale wiem , że od kiedy tylko się tu zjawiłem było coś ..... inaczej .
- Fabes ! - zacząłem krzyczeć do przyciela - pożycz gitarę!
- Ty umiesz grać ?! I może mi jeszcze powiesz , że grasz na fortepianie , śpiewasz i masz główną role w musicalu .
Później usłyszałem tylko gromki śmiech.
Jednak mi nie było do śmiechu , patrzyłem na niego tylko poważnie .
Nagle podskoczył  jak poparzony .
- Chyba se jaja robisz !
- Fabian !
-No okey okey . Mów co jest grane - w tej chwili pokazał mi miejsce koło siebie .
Okey to wyglądało dziwnie  .
- No więc ja .... ja chyba zakochałem się w Patrici ...
- Że wtf ?!? - okey , takie zachowanie było dziwnie u Fabiana .

Po długim wyjaśnianiu mu o co chodzi podał mi gitarę , i wyszedł na randkę z Niną .....  .
A ja w tym czasie stworzyłem coś wspaniałego . Oł jea należy mi się złota kina ( pozdro sla kumatych XD) .





*Patricia*
Siedziałam w swoim pokoju , kiedy usłyszałam ciche pukanie do drzwi .
- Proszę !
W drzwiach pojawił się Eddie , a razam za nim gitara , którą  odłożył gdzieś w bok .
-Co ty rob.... - przerwał mi
- Powiedz mi co wtedy w czasie wizji widziałem .
Kolejny raz wzruszyłąm ramionami .
-Ja wiem żę ty wiesz !
- Nie wiem !
- Wiem że wiesz !
-Nie !
-Tak !
-NIE !
-TAK !
-No dobra tak ... - nie potrafiłam go już oszukiwać .
-Słucham ...
- No więc .... najpierw myślałeś , żę jestem twoją mamą - jego oczy szeroko się otworzyły - później ..... zacząłeś mi mówić  że .... nie chcesz jechać do ojca do Ameryki , do Sweeta - jego usta otworzyły się szeroko i już chciał coś powiedzieć , ale przerwałam - a na koniec .... mówiłeś mi jaka to "Gaduła " jest wspaniała i jak to ją lubisz . ZADOWOLONY ?
Od zamiast  jednak szczelić buraka i uciec w pośpiechu , zrobił coś zupełnie odwrotnego ... .
Podszedł do drzwi i chwycił gitarę .
-Ale co ty rob.... - ponownie mnie uciszył przykładając swój palec do moich ust.
-Ciiii .
W tej chwili usłyszałam pierwsze brzdąknięcia na gitarze na potem .... oniemiałam .




(Włącz muzykę i koniecznie czytaj tekst )
Jeśli miałbyś wybór
Co byś wtedy wybrała?
By zrobić
Mógłbym żyć bez pieniędzy
Mógłbym żyć bez sławy
I każdego słonecznego dnia
Mógłbym żyć bez deszczu
I jeśli nawet dosięgłbym nieba
Spadłbym z powrotem w dół
To życie nie byłoby życiem
Ponieważ ty jesteś tą jedyną
Bez której nie mógłbym żyć.

Jeśli nie mógłbym mrugać
Chciałbym nadał móc ciebie widzieć
Mogę sobie wyobrazić
Oooh
Bez ramion
Mógłbym dosięgnąć
Na pewno nie mógłbym cię podnieść.

Oooh
Oooh

Potrzebuję tych rzeczy
Tak, jak potrzebuję ciebie.
Jeśli miałbyś wybór
Co byś wtedy wybrała?
Mógłbym żyć bez pieniędzy
Mógłbym żyć bez sławy
I każdego słonecznego dnia
Mógłbym żyć bez deszczu
I jeśli nawet dosięgnąłbym nieba
Spadłbym z powrotem w dół
To życie nie byłoby życiem
Ponieważ ty jesteś tą jedyną
Bez której nie mógłbym żyć.

Ooh
Ooohooh
Ooohooh

Jeśli nie mógłbym śnić bez.
Wierzę, że tam bylibyśmy
Ty i ja
I jeśli nie mógłbym widzieć
Żebyś była zdolna
Do usłyszenia mojej melodii
Wiem, że tu jest coś nie tak.
I się obawiam.
Że ty się posuwasz.
Jak mogę latać,
Gdy ty jesteś moimi skrzydłami?

Potrzebuję tych rzeczy
Tak, jak potrzebuję ciebie.
Jeśli miałbyś wybór
Co byś wtedy wybrała?

Mógłbym żyć bez pieniędzy
Mógłbym żyć bez sławy
I każdego słonecznego dnia
Mógłbym żyć bez deszczu
I jeśli nawet dosięgnąłbym nieba
Spadłbym z powrotem w dół
To życie nie byłoby życiem
Ponieważ ty jesteś tą jedyną
Bez której nie mógłbym żyć.

Możesz to wszystko zabrać
Ode mnie.
To mogłoby nic nie znaczyć
Zwrócić cały świat przeciwko mnie.
Tak długo jak
Ty nie odejdziesz
Robi się dla mnie trudno, by zasnąć
Nawet dla części mnie, by oddychać.
Jestem przystosowany do życia z tobą
Powiedz mi.
Co mógłbym zrobić.

Mógłbym żyć bez pieniędzy
Mógłbym żyć bez sławy
I każdego słonecznego dnia
Mógłbym żyć bez deszczu
I jeśli nawet dosięgłbym nieba
Spadłbym z powrotem w dół
To życie nie byłoby życiem
Ponieważ ty jesteś tą jedyną
Bez której nie mógłbym żyć.

Mógłbym żyć bez pieniędzy
Mógłbym żyć bez sławy
I każdego słonecznego dnia
Mógłbym żyć bez deszczu
I jeśli nawet dosięgłbym nieba
Spadłbym z powrotem w dół
To życie nie byłoby życiem
Ponieważ ty jesteś tą jedyną
Bez której nie mógłbym żyć.


Stałam na środku pokoju i nie wiedziałam do mam zrobić ....




Boamschhh !
No i jestem ! Tękskniliście ? :* 
Jak pierwszy dzień w szkole ? 
Przepraszam że tyle nic nie było , ale teraz już nie będzie takich przerw następny niebawem :P
Dzisiaj kończy się misja zeswatać Peddie , hahaah mówiłam że będzie z tym odjazd :P
A jak zareak=guje Pati ? 
Dowiecie się niebawem 
Dzięki za 6 000 *-* 

~Pola~