niedziela, 26 października 2014

Rozdział 26 - Ale Eddie , czy ty nie miałeś 5-ciu gwizdek na ramieniu ?!?

*Eddie*
Popatrzyłem w oczy dziewczyny , jednak nie potrafiłem się z nich już uwolnić . Stałem tak i wszystkie uczucia tłumione w sobie do nieznajomej mi dziewczyny znikały . Pojawiały się te nowe , te prawdziwe . Chciałem jeszcze raz je wypowiedzieć . Jednak powstrzymałem się ... przypomniałem sobie tamten dzień ... kiedy to ona mnie tak zostawiła samego bez słowa . To jasne , ona nic do mnie nie czuje ... czas się poddać się jedynie przyjaźni .
Jednak w jednym momencie zaczęła boleć mnie głowa .... boleć ? Zdawało mi się , że mnie rozrywa .

' Zobaczyłem potężną kobietę . Twarz miała skamieniałą . Naprawdę skamieniałą , powoli podeszłem do niej ... jednak ona dalej nie drgnęła , dotknąłem opuszkami palców jej twarz . Wtedy zaczął się roztapiać ... cały mur się roztopił a ona szeroko otworzyła oczy , i po chwili spojrzała na mnie po czym uśmiechnęła się złośliwie .
- ty ! - wskazała na mnie palcem , pokazując przy okazji wszystkie pierścionki , które widniały na jej rękach . - Ozyrionie , widzę że odzyskałeś pamięć .
Chwilę myślałem , a potem ..!
- Ty ! Ty tępa , wiedźmo co ty sobie wogule myślisz , jak śmiałaś !
Nagle pociemniała
- Nie zwracaj się tak do swojej królowej !
Podeszła bliżej a mnie przeszły ciarki  .
- Satet . Jeśli coś ci to mówi , to znaczy że tego nie wiesz ! Wszyscy zginiecie , rozumiesz ?!? A ani ty , ani Bastet ani nawet Wybrana nie uratujecie świata ! Więc lepiej nie wchodźcie mi w drogę !
Po chwili poczułem jak moje znamię zaczyna mnie piec .... '

- Eddie ! - Patricia stała nademną z  szklanką wody .
- Nie oblewaj ! - skrzyżowałem ręce nad głową na znak samoobrony .
- Czyli jednak wszystko pamiętasz . Spowrotem wywróciła w 'ten' sposób oczami .
- Oj zaraz ci wyjaśnię ! Ale nie tutaj i przy Sibunie . - dotknąłem delikatnie jej ręki i spojrzałem w jej oczy . Muszę dać sobie wreszcie spokój .
Jednak nie było mi dane to zbyt długo , bo uczniowie zaczęli się schodzić ...



Po 15.00 wszyscy znajdowali się już pod wypalonym drzewem .
- Dobra więc drużyno ! Miełem jakby.... wizje ?  Widziałem tak ... Satet
Wszyscy popatrzyli na mnie z wielkimi oczami .
- No więc zobaczyłem ... skałę ... ale to była kobieta skała , która sięstopiła pod wpływem tego żę podchodziłem do niej coraz bliżej . No więc ja zacząłem na nią nieświadomy niczego .. krzyczeć ? W każdym razie wtedy pochmurniała i łąskawie się przedstawiła , jak już mówiłem Satet . Zaczęła mówić że nikt z nas nie uratuje świata, ona zniszczy nas a Bastet nigdy jej nie zniszczy a tym bardziej się obudzi . Wtedy wszystko się rozmazało . - pokazałem znamię - od tego czasu zrobiło się bardziej czerwone .
Patricia podeszła bliżej .
-Ale Eddie , czy ty nie miałeś 5-ciu gwizdek na ramieniu ?!?
- No przecież .... - wtedy spojrzałem na swoje ramie - mam ... - dokończyłem cichutko .
- To wszystko moja wina ! Dlaczego przestaliśmy szukać tych wskazówek ?!? Od jutra wznawiamy poszukiwania ! I trzeba się dowiedzieć dlaczego gwiazdki znikają !


hejjj , jest i nr 26 ;) Jakiś taki dziwnie krótki :/ nie pytajcie dlaczego , nie wiem .
No nic , oglądacie na nicku HoA ? Jezu jeszcze tylko 5  odc ;( Nie mogę pogodzić się z tym  , że być może po raz ostatni widzę TDA na ekranie telewizorów :( No ale co zrobić ?
KEEP CALM AND WATCH HOA !

Ciepło pozdrawiam , zachęcam do komentowania ,
~Paula na zawszee ~








wtorek, 14 października 2014

Rozdział 25 - Patrzyłem w jej oczy i zacząłem grać wraz z nią

*Narrator*
Czasem coś się nie układa .... i nagle cały świat się wali  . Nie mamy pojęcia gdzie pójść , co zrobić , na kim polegać ? Wtedy przychodzi chwila załamania . Nie . Niech nikt nie myli tego momentu z depresją , co to to nie . Załamanie - przychodzi i mija . Jest z nim jak w każdym z tych nudnych filmów , puszczanych na co dzień dla rozrywki po godzinach .
Każdy taki film opowiada o tym samym .... to znaczy każdy ma inną fabułę , ale toczy się zupełnie tak samo . Dajmy jako przykład tandetną historie miłosną .
Poznanie i zupełnie dwa inne charaktery ... chłopak pochodzący z biednej rodziny i dziewczyna z bogatej . Następnie jest faza zakochania . Dwoje ludzi bezgranicznie się  w sobie zakochuje i przez kolejne 20 minut filmu są szczęśliwi jak nigdy dotąd . Potem nagle dramatyczny zwrot akcji , po czym wszystko się rozwala , zerwania , śmierci , ucieczki , kłótnie .... i kiedy wydaje się że już to koniec wszystkiego , nagle przychodzi szczęśliwe zakończenie . I mimo iż często myślimy sobie jak to bardzo tandetne to i tak je oglądamy ... co tu ukrywać ? Każdy lubi takie filmy , mimo iż przy oglądaniu ich dokładnie potrafi przewidzieć co stanie się dalej .
~~~~
Wysoki blondyn zmierzał z pustym wzrokiem przed siebie , czuł się jak w jednym z tych tandetnych filmów ... nie za bardzo wiedział w jakim kierunku teraz idzie , ale szczerze mówiąc wcale go to nie obchodziło , chciał znaleźć się jak najdalej od tego domu .... miał pełny mętlik w głowie . Nie potrafił nawet stwierdzić już teraz kim naprawdę jest a tym bardziej kim są 2 obecne w jego życiu dziewczyny .... 
Słońce chyliło się ku zachodowi , i brązowooki postanowił zawrócić ...
Skąd ta dziewczyna wiedziała ... ale jak... przecież to Pati jest Bastet . - słowa wciąż  krążyły w jego głowie . Ani się spostrzegł a znalazł się u progu domu Anubisa .... i kiedy  chwycił tylko za klamkę..... .

* Eddie*

`Widziałem tylko siebie  w czarnej kuli .... kuli ? Nie , to złe określenie ... samego ? Też nie najlepsze.
Znajdowałem się w czarnej przestrzeni . Nic innego nie widziałem ....
Słyszałem tylko  dźwięk. ...... dźwięk pianina ! 
- Nie zapominaj dlaczego ! Nie zapominaj kim jesteś, Ozyrionie !`
 
A potem już nic .... nagle z powrotem znalazłem się u progu Anubia , pociągając klamkę .... .
 Udałem się  zrezygnowany do pokoju , w którym zastałem Fabiana .
-Fabes , co wiesz o tej nowej ?
- O Agnes ?
- NIE ! No wiesz tej drugiej nowej Patrici .
Popatrzył na mnie dziwnie .
- Emmm...Eddie dobrze się czujesz ? Nowa nazywa się Agnes , a Patricia .... to nasza przyjaciółka .
- A więc to jednak jest Agnes ? Dziwne .... najpierw mówiliście do niej Patricia .
Chwile jeszcze pomyślałem , po czym zgasiłem światło i udałem się w krainę snów .


  Przy śniadaniu nie mogłem się odnaleźć , te słowa wczoraj w mojej głowie ... to był tak jakby sen na jawie ....
Co chwilę spoglądałem na bronzowooką któa wczoraj tak wiele mi powiedziała , jednak ta mierzyła mnie od czasu do czasu jedynie pustym spojerzeniem .
Dosyć .
Wstałem od stołu i zostałem odprowadzony oczami wszystkich do drzwi wyjściowych .
Pobiegłem co tchu w nogach do szkoły ... otwarta . Spojrzałem na zegarek 7.00 , wchodząc do pustej szkoły skierowałem się do miejsca sali teatralnej  ,  na której stała scena , a na scenie czarny fortepian .... usiadłem przy nim i przypomniałem sobie pewną melodie , a później piosenkę .. zacząłem grać melodie , kiedy niespodziewanie w sali pojawiła się ... Patricia ... lub Agnes już sam nie wiem , w każdym razie po tym co wczoraj mówiła o Bastet to już sam nie wiem.....
- Co t....
- Graj . - krótko powiedziała a ja oniemiałem .
Zaczęła grać melodie ... patrzyłem w jej oczy i zacząłem grać wraz z nią ..... po chwili obydwoje śpiewaliśmy ...
                                            (włącz i czytaj tekst niżej ♥ )

Jestem szalony? jestem głupi ?
po prostu zainteresowany tobą, to pewne kochanie
ale twoje piękno jest we mnie
sprawia ze zapominam o twoich wadach, 
ty nie wyrządzasz żadnej krzywdy

Mówi się, że każdy gra czasem głupiego
 i kiedy przybyłem nie mam nic przeciwko temu
i będę cholernie najlepszym głupkiem dla ciebie,
 bez kłamstw
 dziewczyno, ja tracę za każdym razem

Jest coś w Tobie kochanie,
  przysięgam że to doprowadza mnie do szaleństwa
zwariowałem na twoim punkcie kochanie..
może potrzebuje pomocy, 
bo nie potrafię myśleć o niczym innym,
zwariowałem, zwariowałem dla ciebie
zobacz co mi robisz

To mylące, jak ty to robisz?
To jest jakby moje serce było w twojej duszy
Mogę zrobić dla ciebie wszystko,
 wiesz ze to prawda
dziewczyno zakochałem się , sprawiłaś ze zwariowałem

  jeśli powiesz abym wspinął się
żeby udowodnić moja miłość
wiesz ze podczas tej próby mogę umrzeć
 mam wszystko do stracenia
zamierzam spróbować rozegrać to dobrze
te rzeczy które  robię je dla ciebie


Wtedy moje serce zaczęło szybciej bić , oddech przyśmieszył a moja głowa zaczęła niemiłosiernie boleć .... nagle przypomniałem sobie wszystkie chwile z nią spędzone .... o mój boże PATRICIA ! 
- Boże Pat przepraszam - po czym podeszłe do niej w przytuliłem ..... 


Olaaaseniorra ! Rozdział ma coś w sobie , ale nie jest moim ulubionym :/ Nie wyszedł dobrze , i miałam zacząć go pisać od nowa ale Gaduła nie pozwoliła i jest teraz  , także więc wszystkie skargi i hejty o to jaki to ten rozdział jest beznadziejny proszę kierować do niej ....  .
Dalej mamy tutaj kolejną piosenkę Chrisa Browna ♥

Bardzo cieszy mnie ilość osób , któe są aktywne :) Dziękuje każdemu ! Co wy na to aby wprowadzić system , żę rozdział pojawi się 1raz w tygodniu , np. w niedziele ?


Cóż , dawno nikogo tam nie było ale możecie zadawać PYTANIA DO POSTACI  w tej zacnej zakładce ^^

KTO SPODZIEWAŁSIĘ TAKIEGO ZWROTU AKCJI ^^  Heh miało być że się o coś uderzy , ale to było tandetne :/

Dzięki za 25 ROZDZIAŁÓW Z WAMI I PRAWIE 7500 WEJŚĆ *-* It's Amazing ! 

No nic , pozdrawiam gorąco i do zobaczenia za niedługo
~Paula ..... awwww na zawsze :* ~

wtorek, 7 października 2014

Rozdział 24 - Albo wiesz co ? OK . Idź do swojej Patrici . Spokojnie , nie przeszkadza mi to , możemy się więcej nie znać

*Patricia*
Patrzyłam na to jak Eddie ściska Agnes ....
Nie .
Nie możliwe ! Przecież Eddie myśli że ona to ja !
Patrzyłam jeszcze przez chwilę .
Agnes patrzy dziwnie na Millera . Powloli odsuwa od siebie .
- Hej . jestem , Anges , nowa napewno mnie z kimś pomyliłeś . - podaje mu dłoń .
Eddie ją odsuwa .
- Nie ! Nie jestem wariatem . Wiem komu , co mówiłem kilka dni temu .
Patrzy na nową szarmancko .
 Nie . Nie wytrzymam . Pobiegłam do pokoju ......




Patrzyłam dzisiaj ponownie za okno , nie miałam pojęcia co się ze mną dzieje ? Ja przecież tak się nie zachowuje .
Usłyszałam pukanie do drzwi , nie zdążyłam a przede mną stanął Eddie  .
- Słuchaj , jak wiem że coś ci się pomyliło , i sorki że nie wiem kim jesteś . Ale wiesz my się nie znamy chyba jeszcze - zaczął się miło uśmiechać ! - Eddie , Eddie Miller . Możemy zostać przyjaciółmi .
  Dosyć . Nie wytrzymałam ! Podeszłam bliżej niego , po czym popatrzyłam powoli w jego oczy , który równie jak moje nie wyrażały żadnych uczuć . Były szklane , jak porcelanowa lalka .
Ale nie były zimne ... Były po prostu .... nieświadome ! Ale dlaczego ? No przecież nie mogło się stać tak że pamięta wszystko ... a mnie zamienia z jakomś pustą laską . Dosyć .
Nie wytrzymałam . Po prostu przywaliłam blondynowi z liścia .
- Au ! - złamał się w bolące miejsce - A to za co !?
- Ty debilu ! Ty mi tu wyjeżdżasz , że mnie nie znasz ?!? Jestem Patricia , Patricia Williamson ! Jestem twoją przyjaciółką ! Wiem o tobie tyle rzeczy ! Wcale nie jesteś Miller . Jesteś Eddie Miller-Sweet , ale ja mimo wszystko nikomu nic nie powiedziałam ! Jesteś Ozyrionem , obrońcą Wybranej , i współdziedziczysz mój los ! -  Po czym gwałtowniezsunęłam z mojego raminia skrawek bluzki i zaczęłam ścierać z niego puder , po czym odsunełam lekko jego koszulkę - I co ? Oto i twoja Bastet ! Zapytaj swoją ukochaną "Patricie" kiedy była w sibunie , gdzie jest jej znak i kiedy mówiłeś jej że ją kochasz . - powoli się ogarnęłam - Albo wiesz co ? OK . Idź do swojej Patrici  . Spokojnie , nie przeszkadza mi to , możemy się więcej nie znać . Zaproś ją aby robiłą z tobą następny zadanie.
- Ale ... skąd ty wiesz o mnie te wszystkie żeczy ?!
- Wyjdź !
- Al ....
- Wynoś się , dobrze że była przy tobie w szpitalu .
Westchnał
-A , Eddie - odwrócił się - To jest Agnes , dla twojej wiadomości .
Miller wyszedł , a ja momentalnie żuciłam się na łóżko i już po chwili cała poduszka była czarna  .
Czemu jestem taką idiotką ? Przecież to nie jego wida , że stracił pamięć ... jestem skończoną debilką... ale on teraz nie chce mnie znać co nie ? No więc dobrze , nie będę go nachodzić . Może mu się z nią uda ? Co ja gadam ! Na stówkę mu się uda . Jak z każdą ......
Otarłam się  , odwróciłam poduszkę do drógą stronę , po czym udałam się do łazienki ...... DOsyć mazgajstw !

' Maszerowałbym przez pustynię
By pokonać wroga
I leżałbym w okopach
Z Twoim zdjęciem u mojego boku
I kiedy powiedziałem Ci, że to już na zawsze,
To właśnie tak będzie
Nie, nie pozwól mu zająć mojego miejsca (Nie...)

Czy on naprawdę zna Cię tak jak ja,
Te wszystkie szczegóły?
Czy on naprawdę kocha Cię tak jak ja
Jak on może ze mną rywalizować?
Jeśli sprawi, że będę musiał o Ciebie walczyć,
Umrę dla Ciebie, zrobił by to samo?
To zamienią się w coś o wiele większego niż grę

Teraz zachowujemy się jak żołnierze na wojnie
I żaden z nas nie rezygnuje
Pokażę Ci, że zwycięstwo należy do mnie
Zanim jeszcze opuścimy pole bitwy
Bo on nie chce odpuścić, a ja nie chcę odejść
I wiem jak ta bitwa się potoczy
On nie chce odpuścić, a ja nie chcę walczyć w takiej wojnie

Wiesz, że on nie jest tym kim myślisz,
Ukrywa wszystkie swoje wady
Więc powiedz mi jaki sens ma ta walka?
Bo wszyscy skończymy z bliznami
Jeśli to jest to przez co muszę przejść
To nie jestem gotowy by przegrać
Bo i tak przelałem wiele krwi dla Ciebie (Nie...) .......'









no hejj ... zobaczymy czy pociągnę to dłużej ale robię to dla moich czytelniczek .... no i iiii dla bezpieczeństwa ( niektóre chciały zrobić mi nieciekawe rzeczy a w grę wchodziła patelnia XD )
No nic , mam jedną prośbę , jeśli są tutaj jeszcze jacyś czytelnicy to niech skomentują ....
Ale najbardziej proszę o to moje stare czytelniczki .... pewnie wszystkie oprócz jedenej już odeszły...
Piosenka którą użyłam w opowiadaniu to Jay Sean - War  , link w poście poniżej :D Oczywiście przetłumaczono roboty Pauli :D 
No nic ,
i tak kocham ...
~Paula , na zawsze ! ~


środa, 1 października 2014

Aż szkoda ....

Hej .... wam .
Jeśli ktoś tu wogóle jest ....
Pamiętaj jak było miesiąc temu ;( Pierwszy raz miałam swoje 20 komętarzy ... a teraz co ?
Rozdział  stał na blogu przez 2 dni i nikt nawet go nie skomętował ! Dzięki za wsparcie ludzie ;( Wecie co ?? Tak . Dostałam weny . Ale to nie ma sensu jeśli nikt mnie nie czyta a anonimy ograniczają się do ' super , kiedy next ? ' I po czterech dniach ..... napisałam już nawet rozdział .... i miałam zamiar już w wakacje wżucić go co tydzień ...  wtedy jak miałam tyle komentarzy ! Byłam taka szczęśliwa !  zwłaszcza w tym rozdziale najbliższym... Dzieje się dużo !
Ale to nic .
Cóż ... wiecie że kocham te ... może 2 osoby ( jesli wgl tutaj tyle osób jest ) które czytają moje opowiadania , ale to nie wystarczy ;( Dajcie znać ,   no nic . Szkoda, sami dajcie znać jak byście nagle wrócili w co wątpie :( Wszyscy powoli odchodzą ... może to mój moment ? Mimo iż nie chce ?
Zobaczymy za ile dni ktoś na to wgl wejdzie ... za 10 ?

~ I wiecie co ? Wasza Paula , Paula na zawsze ..... ~

I teraz słuchajcie .....