wtorek, 1 kwietnia 2014

Rodział 4 - Powiedział że ci to podaruje ze względu na jutrzejszy bal !

*Patricia*

Wracałam do Anubisa . Czy ten debil powariował , że mnie puścił ?!?
No albo że mnie złapał ... Bolała mnie noga i najzwyczajniej w świecie chciałam wziąść ciepłą , szczypiącą kąpiel , jednak wiedziałam że Trudy zaraz zrobi afere a przecież ja tylko skręciłam kostkę!






Zanim znalazłam się w internacie ,  noga przestała mnie już tak boleć i szłam swobodnie . Trudy oczywiście zaraz poleciała po apteczkę , która wyglądała jak bym złamała nogę ! Of ta Trudy ! 
Kiedy wreszcie kolano przestało mniesz szczypać , po wylaniu gigantycznej porcji wody utlenionej ! 
I po zawinięciu mojej kostki w szorstkim bandzarzem , udałam się na górę . Tam mogłam walczyć z moimi marzeniami sam na sam . Kochałam to ....
Włączyłam muzykę  i rozpłynęłam się w rytmie sick Pupies .
Nawet nie zauważyłam Joy wchodzącej do pokoju . Dopiero kiedy zaczęła do mnie coś zdjęłam słuchawki z uszu .
- Hm ? Mówiłaś coś ?
- Oł tak ! Ach Patty ty i tam twoje "muzyka " powiedziała tonem pełnym uśmiechu.
Posłałam jej spojerzenie w stylu " Jeśli nie przestanie to coś może siestać "
No dobra już dobra ! Niech ci pędzie PATRICIO - Podkreśliłam słowo Patricio nie Patty - ach ty i ta twoja "fajna " muzyka .
- No , dobra już dobra - uśmiechnęłam się lekko .
-Słuchaj słyszałam coś co cię ucieszy ! Sweet darował ci karę !
-Na seriooo ? Ale jak to ?
-Powiedział że ci to podaruje ze względu na jutrzejszy bal !
No i w jednej chwili wszystko się wyjaśniło !
Jęknęłam .
-No to już wolę karę ....
-Oj no nie jęcz tak ! Jutro o 15.00 w pokoju Amber wszystkie !
-Ale...
Nie dała mi dokończyć
-Żadnych "ALE" , a teraz marsz mi na kolacje !
Zaśmiałam się cicho , westchnęłam i zasalutowałam jak w wojsku
-Tak jest kapitanie .
Obie zaczęłyśmy się śmiać .








Zeszłam na dół razem z Joy . Niesety tam siedział Eddie .
Usiadłam koło niego niechętnie .
-Jak tam noga - szpnął mi cicho do ucha
Odsunęłam się szybko zaskoczona  i poczułam jak się lekko rumienie .
Szybko napiłam się zimnej wody i ostygłam .
- Jest OK
- Przepraszam że się upuściłem ale sama tego chciałaś ....
- Mówi się trudno , taka kara bycia niezdarnym .....
Resztę kolacji wszystcy się śmiali i rozmawiali Hmm... na nasze nieszczęście jutro ten nieszczęsny bal ....









Hej robaczki ! Nareszcie dodałam rodział! Tym razem obiecuje na salut Patrici że rozdziały będą częściej , a poza tym cały tydzień siedze wdomu bo mam roraty ^^
Także jutro będzie ... hm a może dzisiaj , kto wiem :D kurde natchnęło mnie ! Jeśli możecie to prsze zostawcie koma i polećcie bloga !
Bardzo dzięuje za 500 odwiedzin ! Jak widzicie zmieniłam sobie szablon , na szablon z mojego wcześniejszego bloga (został usunięty )

Jeśli pojawią sie dzisiaj jakieś komętarze , to może wstawi kolejny
(prosze żeby chociaż jedna osoba nie z anonima :( , wiem że niektórzy nie mają kont ale chyba nie wszyscy )

Pozdrawiam

Pola ♥

1 komentarz:

  1. Nareszcie dodałaś...
    Zajebisty, wspaniały i nie wiem co jeszcze powiedzieć.
    A i mam nadzieję, że dodasz jak najszybciej.
    Gaduła;*

    OdpowiedzUsuń